1.01.2016

- MOC NAWILŻENIA GRAPEINO / THE SECRET SOAP STORE

Witajcie Kochani !

Nowy Rok mam nadzieję, zapoczątkuję liczne zmiany na moim blogu :) Myślę,że będzie mnie więcej, częściej, wrócę też do Waszej ulubionej serii dotyczącej porad medyczno-pielęgnacyjnych, będzie trochę makijaży, tricków kosmetycznych, designu, d.i.y i znacznie szersze spojrzenie na lifestyle, stale zastanawiam się nad rubryką dotyczącą zdrowego odżywiania a dokładniej strefy fit ale zobaczymy co z tego wyniknie :)

Myślę,że ROK MAŁPY nie będzie nudny :) To mogę Wam już dzisiaj zagwarantować :)
Aby nie brnąć w schematy, dzisiejszy wieczór bez sztywnych postanowień, bez podsumowań itp.
Zaczynamy z pielęgnacją ! Bo od dobrego kremu/ masła wszystko się zaczyna...


Dzisiaj pod lupę trafia produkt bardzo naturalny...

WERSJA / TESTOWANY PRODUKT 
Grapeino Body Butter marki The Secret Soap Store


OD PRODUCENTA
"Idealna kompozycja naturalnych olejków roślinnych : winogronowego, migdałowego, arganowego, macadamia, masła Shea i łagodzącej alantoiny sprawia, że masło doskonale się rozprowadza i wchłania, idealnie odżywia i regeneruje skórę. Olej winogronowy korzystnie wpływa na poprawę krążenia, wzmacnia strukturę naczyń krwionośnych poprawiając tym samym wygląd i kondycję skóry."
OPAKOWANIE
To jeden z atutów tego produktu. Solidne, metalowe pudełeczko z zakręcanym wieczkiem. Pojemnik posiada dwie czytelne etykiety  + banderole informującą  czy kosmetyk jest nienaruszony/ nieotworzony.




Na dolnej etykiecie widnieją najważniejsze informacje ( przeznaczenie, sposób użycia, zamierzone efekty, skład kosmetyku, adres producenta).



WŁAŚCIWOŚCI
Białe masło o raczej delikatnej konsystencji.Aromat jest delikatny, niestety nie pachnie winogronami, nie posiada nawet kwaskowatej, owocowej nuty. Zapach tak naprawdę nie różni się niczym od standardowych balsamów. Jest to jednak nuta zapachowa neutralna, przyjemna która nieinwazyjnie działa na nozdrza :)



Łatwo rozprowadza się po skórze, dosyć szybko się wchłania,równie dobrze nawilża skórę. Skóra zaraz po użyciu tego balsamu jest błyszcząca, delikatnie tłusta, nie ma tu jednak mowy o irytującym lepkim uczuciu czy totalnie kleistej warstwie którą brudzi wszystko czego się dotkniemy. Masło wtapia się w skórę jednolicie, efekt błyszczenia zanika.

WYDAJNOŚĆ

Masło mimo swej lekkiej konsystencji jest dosyć wydajne. Właściwie jedna warstwa potrafi ładnie nawilżyć skórę, nie ma potrzeby nakładania kolejnej.

Lubię takie formy opakowań, kiedy widzimy i kontrolujemy stopień zużycia. Nie ukrywam,że dużą frajdę sprawia mi zużywanie produktów do końca bez konieczności ich rozcinania, nie znoszę rozciętych tubek i montowania ich ze sobą tworząc dziwne instalacje artystyczne...


SKŁAD
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Glycerin, Cetearyl Alcohol, Myristyl Myristate, Dimethicone, Glyceryl Stearate SE, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Allantoin, Ceteareth-20, Xanthan Gum, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Parfum, Phenoxyethanol , Ethylhexylglycerin , Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.



EFEKT

Przyznam szczerze,że początkowo sceptycznie podeszłam do tego produktu. Czytając opis i znając aromatyczne kosmetyki z TSSS a w szczególności moją ukochaną czekoladowo-cytrynową serię SHEA LINE sądziłam, że balsam będzie równię obłędnie pachniał, niestety trochę się rozczarowałam po odklejeniu banderoli... zapach nie był niczym szczególnym, a przecież spodziewałam się mocnej malagi. Posmarowałam nimi dłoń,efekt był całkiem całkiem,ale rzuciłam go do szuflady i właściwie leżakował w niej dobry miesiąc ( do listopada).

Wróciłam do niego po czasie, a właściwie w czasie ochłodzenia. Moja skóra z natury delikatna i sucha, szczególnie w okresie zimowym wymaga mocnego zabezpieczenia i silnego odżywienia.

Masło sprawdziło się u mnie naprawdę dobrze. Ładnie odżywiło, nawilżyło i zabezpieczyło skórę. Nie wiem czy jest to zasługa olejku winogronowego ale zauważyłam,że skóra nawet zmarznięta nie staje się czerwona, tak jakby faktycznie naczynka krwionośne zostały wzmocnione, ale być może jest to moja nadinterpretacja, tak czy inaczej nogi w rajstopach 15DN w temp -10 nie przypominają czerwonych sopli :)

CENA
129zł/ 150ml

DOSTĘPNOŚĆ
Wyspy i wszelakie punkty THE SECRET SOAP STORE  dodatkowo w FORSPA.



MOJA OCENA

Masło spełniło moje oczekiwania pod względem pielęgnacji. Producent wywiązał się w pełni z obietnic. Boli mnie trochę brak aromatu. The Secret Soap Store pokochałam właśnie za naturalne , prawdziwe aromaty, tu mnie tego zabrakło.
Opakowanie jest dużym plusem, wygodna,metalowa i schludna puszeczka.Etykieta górna odbiega od mojego minimalistycznego stylu, dla mnie wystarczyłoby samo logo i ta piękna designerska banderola ale to co ja bym wybrała nie ma teraz znaczenia :)
Cena, cóż o ile jestem w stanie wydać 40 zł za cudowny krem do rąk tak 130 za masło do ciała które nie pachnie tak wybitnie nie do końca do mnie przemawia.
Jeśli jednak lubicie naturalne kosmetyki, nie przepadacie za intensywnymi aromatami to szczerze Wam go polecam :) Może to być dobry pomysł na prezent dla bliskich lub samej siebie :)


Dajcie znać czy wolicie balsamy czymasła, wolicie te bardziej aromatyczne czy naturalne ?
Stosowałyście kosmetyki TSSS?



Ściskam :*

35 komentarzy:

  1. bardzo ciekawy kosmetyk, fajne opakowanie i widzę że i konsystencja super ... pierwsze skojarzenie miałam ubita piana z białek i cukru do bezików :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj jest jednak bardziej gęsty od ubitych jajek ;) ale skojarzenie interesujące ;))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. mnie również :(

      Usuń
    2. Powiem tak, naturalne kosmetyki zawsze są droższe , płaci się za jakość ale nie ukrywam,że mimo wszystko cena jest bardzo wysoka.

      Usuń
  3. Auć, cena, to aż mnie zabolała. Już byłabym chętna się jednak na nie skusić, ale chyba wolę na obiektyw nazbierać sumkę, niż na zbędny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena jest spora, nie będę ukrywała, też mam teraz zaplanowaną listę wydatków, obecnie zbieram na szczotkę do mycia twarzy :) sukcesywnie odkładam gotówkę :)

      Usuń
  4. Jaka cena... Na pewno uda się znaleźć tańszy zamiennik ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewątpliwie ;) ale skoro już przetestowałam stwierdziłam,że warto przedstawić Wam moją opinie :) może akurat ktoś się zastanawia nad jego zakupem :)

      Usuń
  5. Jeżeli produkt dobrze wpływa na stan skóry jestem w stanie wydać większą kwotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również :) ale musi to być produkt o zapachu który działa na mnie jak aromaterapia :) wtedy jestem skłonna wydac dużo :)

      Usuń
  6. szkoda, że nie pachnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj tak, zapach jednak jest dla mnie ważny ;/

      Usuń
  7. A u Ciebie jak zwykle świetna muzyka <3
    Z tej firmy mam tylko malinowe mydełko, pachnie obłędnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tej firmy miałam już naprawdę sporo, 3 kremy do rąk, krem do twarzy i pod oczy, balsam, dwa mydełka, kule do kąpieli, nadal mam świąteczny box który czeka do testów :) Ogólnie uwielbiam ich serie Shea Line :) MOja cera pokochała te produkty :)

      Dziękuję :) muzyka nie inwazyjna ale charakterystyczna :)

      Usuń
  8. Piękne opakowanie! Myślałam, że tylko ja rozcinam tubki z kremami i później dziwnie ze sobą składam ;)
    Szkoda, że cena jest odstraszająca..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie ! Również to robię :) ale przyznam szczerze, że nie lubię tych tubek które rozcięłam a tam okazuje się,że nadal zalega 1/4 produktu... Uważam,że jest to mało higieniczne ale z drugiej strony szkoda również wyrzucać nadający się jeszcze do uzytku kosmetyk :)
      Trzeba wybierać produkty którę pakowane są w schludne i proste formy :D

      Usuń
  9. Gdyby nie ta cena....Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) odwiedzam wszystkich komentujących :)

      Usuń
  10. Miałam ich krem do rąk i było dobre nawilżenie szkoda, ze to masło nie ma zapachu ;x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremy ich uwielbiam szczególnie z serii Shea Line, balsam okazał się być fajna opcją nawilżającą, niestety zawiódł mnie aromatem, a właściwie jego brakiem ;-)

      Usuń
    2. Kremy ich uwielbiam szczególnie z serii Shea Line, balsam okazał się być fajna opcją nawilżającą, niestety zawiódł mnie aromatem, a właściwie jego brakiem ;-)

      Usuń
  11. Anonimowy2/1/16 20:25

    u mnie jeszcze nie testowane, ale to już niedługo ;-) jestem bardzo ciekawa ich produktów, bo nigdy nie miałam a wszyscy chwalą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam ;-) kremy mają doskonale :-)

      Usuń
  12. Nie spotkałam się jeszcze z tym masłem ;)
    Świetnie napisana recenzja :D
    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno masła te są w pierwszej kolejności dostarczane do salonów spa :)

      Usuń
  13. Z tej firmy testowałam tylko mydła :) Ogólnie to bardziej chyba lubię masła niż balsamy i najlepiej jak właśnie ładnie pachną :) Szkoda, że jemu brakuje ładnego aromatu. Ale cena też troszkę wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piszesz pieknie, napewno jeszcze tutaj zajrze pozdrawiam i zapraszam do mnie paaulinaa0.blogspot.com 💜💜

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tej marki jeszcze nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cena mnie powaliła, no nic wrócę do swojego masła na wagę :P.

    W Nowym roku, życzę Ci tych setek chwil z samą sobą :-*!

    OdpowiedzUsuń
  17. Słyszałam o tym produkcie, z pewnością wypróbuję :D

    Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapowiada się świetnie ale przetestuje dopiero gdy będę miała poduszki wypchane dolarami ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Opakowanie ma naprawdę świetne;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jakos też powiątpiewam w takie masło w cenie aż 130 zł... skład całkiem przeciętny, normalny, myślę, że nie wart tej ceny. Sam zapach jak piszesz bez szału, podoba mi się opakowanie. Konsystencja jakaś taka dla mnie balsamowata bardziej niż masłowata ;P:P jeżeli masło to wolę treściwe konsystencje a nie lekkie, gdy chcę lekkości na dzień wybieram balsam.

    Wszystko wszytskim ale fajnie je przedstawiłaś.

    OdpowiedzUsuń

Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)