4.08.2016

ABECADŁO KOSMETYCZNE / HAUL - NOWOŚCI SIERPNIA !


Witajcie Kochane,

Sierpień jeszcze dobrze, się nie rozpoczął a moja półka powoli zaczyna uginać się od nadmiaru nowości! Dzisiaj postanowiłam Wam pokazać, jakie cudowności trafiły do mnie w przeciągu ostatnich dwóch tygodni. 



Niedawno portal BeautyTester wyłonił mnie z grupy ponad 200 osób do przetestowania kremu Chantarelle. Skład mocno mnie zachycił: olej z hibiskusa, witamina A, Tazman Pepper™, kwas hialuronowy niskocząsteczkowy 50kDa, hydrolizowane proteiny jedwabiu czy krzemionka organiczna brzmią naprawdę dobrze. Nie mogę doczekać się momentu kiedy rozpocznę użytkowanie tego kosmetyku :)

Dwa tygodnie temu otrzymałam przepięknie zapakowaną paczuszkę,w środku znalazłam 4 produkty marki Claresa -  dwa lakiery hybrydowe, bazę oraz top. Od razu wykonałam hybrydę i muszę przyznam, że zaskoczyła mnie jakość ale o tym przeczytacie już niebawem ;)

Firmę Indigo znam od ponad roku, nie ukrywam często kupuję produkty tej marki - szczególnie kremy do rąk, balsamy czy hybrydy. Podczas ostatniej - kwietniowej konferencji MeetBeauty, otrzymałam w prezencie od marki krem  o dźwięcznej nazwie "Love Story".  Jest to zapach który do owej chwili był dla mnie totalnie obcy, zazwyczaj kupowałam wersję zapachową "Seventh Heaven" albo "Pop Sugar". Obydwa słodkie i bardzo kobiece, nie sadziłam, że  historia miłosna tak dobrze wkomponuje się w me gusta. Opakowanie z MB już dawno zużyte postanowiłam więc sięgnąć po nowe :)  Krem mały, z pompką - idealny do torby. 

Podczas mojej kolejnej wizyty w Indigo skusiłam się też na hybrydę  w pastelowo lilakowej barwie (CiaoBella) oraz  na niezwykle popularny ostatnimi czasy pyłek - METAL MANIX który sprawia wrażenie chromowanych i niezwykle połyskliwych paznokci.

 
Skoro jesteśmy przy literce I, nie może zabraknąć Inglota. Nie dawno zdenkowałam produkty do brwi, braki mojego ukochanego cienia z Hean, sprawiły, że wybrałam się po sławetną już pomadę (rzekomy zamiennik Anastasi Beverly Hills). Nie byłabym sobą gdybym nie wykorzystała momentu i nie skusiła się na pigment, tym razem wybrałam nowość marki - niezwykle migoczący numer 118. Niektóre z Was miały okazję zobaczyć go na moim facebookowym fanpagu. 



Joico! Nie wiem czy wspominałam Wam już, że zostałam zaproszona prze markę na koloryzację oraz zabieg rekonstrukcji włosów. Obecnie czekam na wizytę, oprócz tego marka przesłała do mnie kilka nowości, m.in. sławetną już serię K-Pak oraz absolutny hit - szampon w piance do włosów farbowanych. 




K jak Kringle ! Ci którzy mnie znają wiedzą, że należę do osób które mają niespotykaną pamięć do zapachów. Aromaty są dla mnie niezwykle istotne, pewnie dlatego stałam się wosko i świeco maniakiem. O ile Yankee potrafi mnie zaskoczyć tak Kringle zawsze wywołuję u mnie szybsze bicie serca i dłuższy romans... O miłości do Greya, nie będę wspominać, bo temat wraca jak boomerang, a nie chce Was zanudzać. Tym razem na mojej ukochanej wyspie wybrałam zapach Archive - męski z nutą drewna oraz Buttered Rum Toddy - zapach słodkiego likieru, taki aromat który rozpalasz i czujesz ciepło domowego ogniska, brzmi absurdalnie. ale to idealny otulacz na wieczór z najbliższymi.

 
Rzadko ale jednak zdarza się czasem wygrać coś na facebooku, tak było tym razem i dzięki odrobinie szczęścia w moje dłonie wpadła paletka cieni marki Melkior. Póki co używam tylko burgundowego cienia (bo jest obłędny!) ale całkiem możliwe, że przekonam się do innych.



My Asia To kolejny punkt na mapie azjatyckiego świata w który pragnę wniknąć. Asortyment tego internetowego sklepu to prawdziwa jaskinia skarbów. Znalazłam w niej same cuda. Już nie długo przeczytacie u mnie o produktach Holika Holika, m.in. o czarnych jajkach i bardzo wygładzającym serum. Obowiązkowa pozycja dla każdej fanatyczki pielęgnacji - nie tylko azjatyckiej.




N jak Nanshy! W ubiegłym tygodniu dotarła do mnie prawdziwa niespodzianka ! Przeogromna i pięknie zapakowana paczka w której znalazłam nowość marki, ręcznik oraz zestaw pędzli do makijażu oczu. Prawdziwym hitem okazał się pędzel FUN - już niedługo przeczytacie o nim więcej :)




Dwie świeżynki od Organic Shop oraz Nacomi. Aloesowy żel pod prysznic oraz nowość marki Nacomi - płyn micelarny. Obydwa produkty już w fazie testów :) Jeśli chcecie mogę niedługo opisać Wam te produkty :)



Niedawno otrzymałam upominek od firmy Resibo - krem pod oczy. Czeka dzielnie na swoją kolej, denkuję obecne kremy i biorę się za testy tego naturalnego cudeńka. Wiecie, że kosmetyki tej marki są w 100% wegańskie i biodegradowalne ?
resibo
Azjatyckie kosmetyki zagościły u mnie na dobre. Maseczki, kremy BB, żele, kolorówka itp. nie długo poczytacie o nich na blogu. Azja którą interesowałam się kiedyś pod względem kulturowym (nawet uczyłam się języka japońskiego ok.12 lat temu) teraz na nowo wkradła się w serce pod postacią pielęgnacji. My Asia i Skin79, będzie teraz  częściej pojawiać się na blogu :) Cieszycie się ? ;)


The Creme Shop to kolejna nowość, marka o której nie słyszałam . Ta cudowna, koreańska maseczka trafiła  do mnie od Feeling Fancy. Jeszcze nie miałam okazji jej nałożyć, ale nie mogę doczekać się momentu kiedy wreszcie znajdę czas i zamienię się w Pingwinka. Pewnie pochwalę się Wam i zdam relację z tego "tupotu małych stóp" ;)




Too  Faced i The Balm - dwie paletki które za sprawą dwóch  równie szalonych i wspaniałych dziewczyn trafiły w moje łapki. Feelin Fancy i Interendo, jeszcze raz Wam dziękuję :*
too faced, the balm, paleta

 Z jak moje nazwisko, ale przejdzmy do zakupów.

ZARA -  marka która  stanowi jakieś 90%  ubrań w mojej gigant szafie. Niedawno odkryłam też perfumy a właściwie piękne wody toaletowe tej marki. Zapachy są trwałe, oryginalne i liczne. Podejrzewam, że każda znajdzie coś dla siebie. Mnie najbardziej urzeka  Femme, słodkawy, pudrowy i nowoczesny  do tego design flakonów, mnie kupują tym całkowicie. Aha zapomniałam dodać, cena za 100ml 49 zł. Obecnie promocja dwupak  czyli 2 x 100ml za 59 zł. Szczerze polecam zajrzeć :)

zara nowa kolekcja Zielone Labolatorium - pierwszy kosmetyk tej marki który wpadł w moje dłonie  i to dzięki Ani z bloga DEFACTO24.  Peeling pachnie jak świeżo zebrane zioła. Stosowałam już dwa razy i prawie jestem pewna, że się zaprzyjaźnimy ;)

zielone labolatorium peeling 


Na koniec zostawiłam perełkę, celowo zamieściłam ją tutaj i niealfabetycznie bo zasługuję na więcej i nie chce aby ktokolwiek  ten wpis pominął. Nature Cosmetics - to moje odkrycie roku. Polska firma która zajmuję się nowoczesną hodowlą ślimaków, pozyskuje śluz w celu produkcji kosmetyków pielęgnacyjnych ale i leczniczych na różnego rodzaju schorzenia skórne. Serum tej marki to magia zamknięta w tubce. Używam od tygodnia i nie mogę uwierzyć jak cera potrafi się zmienić w tak krótkim czasie. Naprawdę polecam. Ci którzy tu stale wracają lub znają mnie osobiście, wiedzą, że borykam się z ostrym poparzeniem słonecznym, lekka ingerencja słońca na skórę bez filtra +50 i mam pęcherze. Wiem jakie to trudne co roku zmagać się z przebarwieniami, płytkimi bliznami i bolesnymi pęcherzykami a to serum przynosi mi ulgę i sprawia, że wyjście na słońce nie musi wiązać się z bólem :) Zajrzyjcie na ich facebooka i polubcie ! Nigdy Was do tego nie namawiam, ale to co robi ta firma dla osób z bliznami, poparzeniami czy przebarwieniami po trądziku zasługuje na wszelkie pochwały i nagrody! Doceniajmy ludzi którzy robią tak wiele ! (dla ciekawskich galeria zdjęć).

nature cosmetics, ślimaki, serum ślimakowe


Uff... Brawa dla tych którzy wytrwali do końca, wprawdzie miesiąc dopiero się rozpoczął, a wiem, że jeszcze parę przesyłek  dotrze na dniach, ale postanowiłam, podzielić się z Wami tym co do mnie trafiło. Dzięki temu  znacie część tematów które pojawią się niebawem, oczywiście część wpisów nadal jest tajemnicą, zdradzę tylko, że w tych najbliższych będzie nietypowo, napiszę Wam też jakie są moje odczucia po stosowaniu kosmetyków mineralnych.


Pierwszy raz taki luźny post z nowościami, dajcie znać jak Wam się podoba taka forma wpisów, chcecie kontynuację przy kolejnych zakupach ? ;)

Ściskam :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)