13.02.2017

SPOTKANIE NA KRAŃCU ŚWIATA-BLOGERKI W PORTOFINO

Witajcie Kochani
Mroźna sobota minęła pod hasłem "Spotkania Bloggerskiego". O godzinie dwunastej czyli w samo południe siódemka (czarnulkaa, kiciamakeupart, makelifeperfect, esy.floresy.fantasmagoriewodcieniachfioletu, minimalistka) wspaniałych zebrała się w kameralnej sali restauracji Portofino aby zjeść pyszny obiad, napić się soku oraz zgłębić wiedzę tajemną na temat właściwej pielęgnacji włosów oraz poznać najnowszą ofertę pewnej marki kosmetycznej.
To co zaczynamy ? 









Spotkanie rozpoczęło się od zaprezentowania marki Joico.  Pan Artur poprowadził niesamowity wykład dotyczący pielęgnacji, omówił od strony chemicznej poszczególne działanie produktów marki, przedstawił różnice w składzie oraz formę oddziaływania na strukturę włosa poszczególnych kosmetyków. Opiekun marki poświęcił dużą część serii K-PAK którą miałam okazję już stosować, a zabieg rekonstrukcji wykonuję systematycznie w salonie o którym pisałam Wam tutaj. Kosmetyki Joico stosuje od lipca lub sierpnia ubiegłego roku  i jestem nimi zachwycona, regenerują, odżywiają, nawilżają dodają natychmiastowego blasku. Każda z obietnic na etykiecie zostaje spełniona, przynajmniej na produktach które miałam okazję już testować. Joico to nie tylko pielęgnacja ale również  koloryzacja włosów (którą również przeszłam i o niej przeczytacie tutaj). Na spotkaniu zaprezentowane zostały dwie metody koloryzacji Joico z uwzględnieniem różnic, stopniem połysku, koloru a także rodzajem odpowiedniej pielęgnacji jaką trzeba zastosować aby dany efekt podtrzymać. Po prezentacji a tak naprawdę nawet w trakcie trwania wykładu stale zadawane były pytania. Forma przekazu była niezwykle ciekawa, ja jako osoba która raczej śledzi nowinki włosowe i stara się być na bieżąco w tematach pielęgnacji skóry głowy tego dnia dostałam spory zastrzyk wiedzy głównie od strony chemicznej.  Produkty Joico mają za zadanie odbudowywać ubytki włosów, np.szampony oczyszczające działają zupełnie inaczej od standardowych "oczyszczaczy" nie zajmują się tylko otwieraniem łuski i wypłukiwaniem, ale bazują na właściwym pH. To jest przeogromny temat który postaram się Wam kiedyś opisać, ogólnie marka już dawno zrobiła na mnie gigantyczne wrażenie, faktem nie testowania swoich produktów na zwierzętach, składem a także wywiązaniem się z obietnic, teraz zobaczyłam profesjonalistę z pasją który zaraża swą energią i utwierdza mnie w przekonaniu, że Joico to marka na którą trzeba stawiać :) Mega godzina, którą zdecydowanie zapamiętam na długo.







Prezentację produktów fryzjerskich zamknął obiad, który zdążył już wjechać na salę. Ja standardowo, sięgnęłam po zielone ale tym razem z makaronem - papardelle ze szpinakiem, bakłażanem i gorgonzolą.


Porcja gigant, więc ledwo co pochłonęłam połowę - nie ukrywam było pyszne i gdyby nie ograniczająca mnie anatomia to pochłonęłabym więcej!

Po smakowitym posiłku organizatorka wręczyła część upominków, następnie rozpoczęła się prezentacja marki VIPERA, Pani Dominika zaprezentowała nam ofertę sklepu uwzględniając zarówno produkty do stylizacji paznokci jak i makijażu. Starałam się wykonać kilka zdjęć najbardziej interesujących mnie produktów. Nie ukrywam ogromne wrażenie zrobił  na mnie półmatowy, srebrzysty lakier o bardzo dobrym kryciu oraz baza pod make-up która mimo tarcia chusteczką nie ścierała się z wierzchniej warstwy dłoni. Przepiękne pigmenty oraz solidne magnetyczne paletki to dwie grupy produktów które bardzo przypominają Inglota, jednak cenowo wypadają znacznie korzystniej :) Zresztą sami popatrzcie  :)













Kiedy prezentacja dobiegła końca przyszła pora na deser, obłędny sernik z lodami i owocami. Tutaj też porcja ogromna, ale jakoś żadna z nas nie narzekała na ilość ;)  Magia słodyczy "zjem bo szkoda zmarnować" :) 



Po naładowaniu glukozą nasza wspaniała organizatorka rozpoczęły wręczanie drugiej tury upominków od sponsorów. Nie wiem jak  tego dokonała Klaudia, ale paczek było naprawdę mnóstwo, a do tego każda z torebeczek zawierała najprawdziwsze skarby. Było ich tak dużo, że nie zdążyłam obejrzeć ich na miejscu, więc o nie których dopiero dowiedziałam się po przyjeździe do domu :)












Dziękuję marce Joico oraz Vipera za zorganizowanie ciekawych prezentacji które wciągnęły nas jeszcze bardziej w świat pielęgnacji i kolorówki. Dodatkowo wysyłam gigant serducho Klaudii za zaproszenie na owe spotkanie.  Na koniec kilka zdjęć z dziewczynami :) Czekam na naszą grupową fotkę kiedy tylko ją otrzymam wrzucę do postu :) 




Mam wrażenie, że czas zleciał szybciej niż zazwyczaj... A ja stęskniona za dziewczynami których naprawdę długo nie widziałam, jakoś czuje niedosyt (nie nagadałam się ;P) dlatego nie mogę doczekać się powtórki na grzanej herbatce :) Opatulona jak mongolska księżniczka, z paroma kilogramami prezentów wróciłam do domu. O niektórych  kosmetykach opowiadałam na swoim instasnapie.  Kto jednak nie miał okazji być wtedy na live, niech wyczekuję kolejnego postu prezentowego. Spójrzcie jeszcze na okolicę, czy lubelski Zalew Zemborzycki nie wygląda w zimie trochę jak Antarktyda? :D

Dajcie znać  czy znacie którąś z tych marek oraz czy stosowałyście ich produkty.  Około piątku wpadnijcie na wpis z nowościami będzie mnóstwo gifftów ze spotkania ale i sporo zakupowych paczek :) Jutro mojego bloga przejmuje mój Ukochany, więc około 14 wpadnijcie na wpis, nastąpi prawdziwa rewolucja :D

Ściskam :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)