5.04.2015

KALLOS - PORÓWNANIE MASEK DO WŁOSÓW / CZYLI KTÓRY BIAŁY BUDYŃ WYBRAĆ DLA SIEBIE

Hej Kochane 

Za każdym razem kiedy poruszam temat pielęgnacji  włosów , dostaje zatrważającą liczbę wiadomości i komentarzy z pytaniami :  jak dobrać maseczkę ?  co brać pod uwagę przy doborze ? czy tanie maski są dobre ? te i inne pytania zainspirowały mnie do stworzenia tego posta :)

Aby każda Czytelniczka miała szanse kupić dany produkt wybrałam do porównania kosmetyki dosyć tanie i popularne  na naszym rynku a mowa o maskach do włosów firmy KALLOS :)





Jeśli  jesteście tak jak ja maskomaniaczkami  albo przynajmniej lubicie raz na jakiś czas zafundować swoim włosom intensywną pielęgnację to zapewne produkty o których wspomnę poniżej  będą Wam chociaż po części znane.

Z firmą Kallos spotkałam się już dobre 2 może 3 lata temu  i jeśli mam być absolutnie szczera to od tej pory zawsze mam jakąś ich maskę w łazience, czasami nawet kilka. Na chwilę obecną  ich maski są dla mnie jednymi z najlepszych ( zaraz obok Dolce antyage)  produktów do pielęgnacji  włosów, Dlaczego ?

Stosunek ceny do wielkości i co najważniejsze do jakości swego działania !


JAK WYGLĄDA  MASKA  TEJ FIRMY ?


Maski wydawane są w dwóch standardowych opakowaniach : 

- małe 275 ml  / cena : 4,70- 8zł 
- duże 1000 ml / ok.10-15zł
cena jak widzicie może znacznie się różnić w zależności od miejsca zakupu,  najtaniej wychodzi na promocjach w  HEBE ( ok 11 zł za 1l) lub w internetowych hurtowniach fryzjerskich :) 


OPAKOWANIE - dla jednych plus dla innych wielka wada - zamykane  prawie jak słoik - zakrętką.
Jeśli śledzicie mojego bloga zapewne kojarzycie "Sprzątnij w weekend kosmetyczkę". Nie chce się powtarzać jak prawidłowo używać tego typu produkty, ale  maseczkę  polecam nakładać szpatułką lub zwykłą kuchenną łyżką. Nie wkładajcie tam łapek !!Dlaczego ? ( przeczytacie o tym tutaj:) )

Firmy często oferują pompki do  masek 1000ml, dotychczas kupiłam 2 razy różne modele i żadna z owych wspomagaczy  nie pasowała do pojemnika ( zła średnica, inny gwint) więc jeśli o mnie chodzi - odradzam zakup pompki bo to tylko starta gotówki ;/ 

Aha, bo zapomnę - TERMIN PRZYDATNOŚCI - jest raczej długi,  przypada na 2 lata  lub na 12 miesięcy od chwili pierwszego otworzenia :)










KONSYSTENCJA 
Wszystkie maski  które stosowałam miały bardzo zbliżoną konsystencję... jest to niewątpliwie ich ogromny plus :)  BIAŁY BUDYŃ ! - idealnie gęsty, kremowy, nie spływający z ręki czy głowy.
Fantastycznie rozprowadza się na włosach i nie sprawia problemów przy spłukiwaniu. 


ZAPACH 

Jest to niewątpliwie kolejny plus  owych produktów,  każdy rodzaj maski wyróżnia się swoim indywidualnym i niepowtarzalnym zapachem.  Oczywiście zdaje sobie sprawę,że kobietki stosujące neutralne zapachy mogą być zawiedzione, bo te są intensywne i raczej utrzymują się na włosach jeszcze do 2-3 godzin po wysuszeniu.  Aromaty nie należą do typowo naturalnych , wyczuwa się w nich sztuczny aromat ale są tak piękne,że maniaczkom słodko-owocowych aromatów nie powinny przeszkadzać  :) Serie nie owocowe np. Silk, czy Keratin, Omega - pachna jak standardowe  preparaty fryzjerskie do stylizacji włosów,


JAK STOSUJEMY  MASKI KALLOSA ?
Każda maska ma identyczne zastosowanie,  myjemy włosy, osuszamy delikatnie ręcznikiem i nakładamy maskę. Produkt  zaleca się trzymać 5-10 minut , ja przyznam szczerze,że trzymam je bliżej 20-30 :)  Następnie spłukuję ciepłą wodą ze względu na lekko-tłustą konsystencję  a na koniec profilaktycznie jeszcze zimniejszym strumieniem. 


JAK WYBRAĆ TĄ IDEALNĄ DLA SIEBIE ?  Przyjrzyjmy się poszczególnym rodzajom :)

LEGENDA: olejeproteinyekstrakty, silikony, substancje nawilżające, substancje chelatujące i zakwaszające


1. SILK -  ( RÓŻOWA)  -  MASKA Z JEDWABIEM - REGENERACJA WŁOSÓW

ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, MATOWE, ŁAMLIWE I ZNISZCZONE

ZAWIERA :  PROTEINY OLIWY Z OLIWEK I  JEDWAB

Obietnica producenta :  włosy błyszczące, jedwabiste  i elastyczne, odzyskują zdrowy wygląd

Kallos Silk skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea OilCitric AcidCyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Parfum, Sericin, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Była to jedna z moich pierwszych masek tej firmy, oczywiście  3 lata temu zrobiła na mnie ogromne wrażenie, wybitnie wyróżniała się na tle drogeryjnych produktów do pielęgnacji, Na chwilę obecną wspominam ją z sentymentem ale nie wracam już do niej, niestety jej młodsze siostry znacznie  lepiej wypadają niż różowa wersja. Taka lekka proteinowa maska z dodatkiem oliwek :)

_________________________________________________________________________________


2.KERATIN  - (TURKUSOWA) - MASKA  Z KERATYNĄ  - WŁOSY PO ZABIEGACH FRYZJERSKICH

ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE,  ŁAMLIWE, ZNISZCZONE, PODDAWANE ZABIEGOM CHEMICZNYM


ZAWIERA :  WYCIĄG KERATYNY I PROTEINY MLECZNE


Obietnica producenta :  włosy zdrowe, lśniące i miękkie w dotyku

skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolized Milk Protein, Hydrolized KeratinCyclopentasilioxane, Dimenthiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.


Keratin był moim drugim zakupem, maska faktycznie się u mnie sprawdziła, już po pierwszym użyciu widoczna była poprawa, włosy nabrały blasku a po drugim użyciu zyskały na wygładzeniu i stały się sprężyste ale wiadomo, maska proteinowa :)



____________________________________________________________________________





3. COLOR  - ( POMARAŃCZOWA) -  MASKA Z LNEM - WŁOSY FARBOWANE



ZASTOSOWANIE : WŁOSY FARBOWANE

ZAWIERA :  WYCIĄG Z OLEJU ZIAREN  LNU, FILTR UV


Kallos Color skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Linum Usitatissimum Seed OilCitric Acid, Benzophenone-3, Propylene Glycol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Obietnica producenta : włosy błyszczące, jedwabiste , elastyczne, zachowują kolor i piękny wygląd

Była to moja jedyna maska w małym opakowaniu,  zdecydowałam się na jej zakup gdyż wierzę w zbawienną moc lnu i siemienia lnianego. Od nastu lat maluję włosy, więc ochrona koloru jest dla mnie ważna szczególnie wtedy gdy schodziłam po dekoloryzacji z czerni i zależało mi na  jak najdłuższym zachowaniu wymarzonego pigmentu na dosyć mocno wypranych włosach. 

Maska faktycznie nadała pięknego połysku, kolor wypłukiwał się standardowo :) Super jest to, że nie ma silikonów, bezproteinowa mieszanka z olejem lnianym więc szansa ze dziewczyny z wysoką porowatością ją pokochają

____________________________________________________________________________








4. ALGAE - ( ZIELONA) - MASKA Z ALGAMI I OLIWĄ Z OLIWEK - NAWILŻA WŁOSY


ZASTOSOWANIE : WŁOSY ZMĘCZONE, ZNISZCZONE, 

ZAWIERA :  EKSTRAKT Z WODOROSTÓW I OLIWY Z OLIWEK


Obietnica producenta : włosy  jedwabiste i lśniące

skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric AcidCyclopentasiloxaneDimethiconol, Propylene GlycolFucus Vesiculosus Extract, Laminaria Digitata Extract, Spirulina Maxima Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Ascophyllum Nodosum Extract, Benzyl Alcohol, MethylchloroisothIazolinone, Methylisothiazolinone.

Jedna z moich ostatnich ;) Kupiłam ją dosyć późno, przyznam szczerzę,że obawiałam się jej zapachu... o ile jestem  pożeraczem zielonych oliwek, to zapachu oliwy z nich nie toleruje, a już tym bardziej przetworzonego ich aromatu w kosmetykach. Obawiałam się,że woń będzie na tyle nie przyjemna,że nie wytrzymam nawet tych 20 minut z maską na głowie. Ku mojemu zdziwieniu aromat był delikatny, świeży i nie miał nic wspólnego ze standardowym ostrym, śmierdziuchowatym oliwkowcem.


Maska genialnie spisała i właściwie nadal spisuje się na moich włosach, szczególnie po przeproteinowaniu. Po  jednorazowym nałożeniu czuć wyraźne nawilżenie, włosy są zregenerowane, bardziej sprężyste i błyszczące. 




____________________________________________________________________






5. OMEGA ( CZERWONA) - MASKA Z OMEGA -6 I  MAKADAMIA - WŁOSY SUCHE BEZ POŁYSKU, ROGOWACIAŁA SKÓRA

ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, ZNISZCZONE, MATOWE BEZ POŁYSKU

ZAWIERA :  KWASY TŁUSZCZOWE OMEGA-6 I OLEJ MAKADAMIA

Obietnica producenta: włosy odżywione, błyszczące, skóra zregenerowana

skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Parfum, Borago Officinalis Seed OilCitric AcidCyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone.

Maska którą dostałam od znajomej, Koleżanka zachwalała jej zbawienną moc, że pięknie nawilża,cudownie wygładza, uelastycznia itd. U mnie niestety się nie sprawdziła, suche włosy zaczęły strączkować, a sama skóra głowy - przetłuściła się w parę godzin ( totalny szok,u mnie skóra raczej emanuje w stronę przesuszenia niż przetłuszczenia) . 
Koleżanka  cierpi z powodu łupieżu suchego i u niej maska sprawdza się idealnie, skóra głowy została wzmocniona, nawilżona i nie rogowacieje  w takim stopniu jak kiedyś. Więc jeśli cierpicie na taką przypadłość to Aga szczerze polecała.
___________________________________________________________________________



6. BANANA (ŻÓŁTA) - MASKA  BANANOWA Z WITAMINAMI - WŁOSY STARZEJĄCE SIĘ, SUCHE

ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, SŁABE, POROWATE,MATOWE BEZ POŁYSKU

ZAWIERA :  EKSTRAKT Z BANANA I OLIWY Z OLIWEK, WIT.A, B1,B2, B3, B5, B6, C, E

Obietnica producenta: włosy gładkie, miękkie i błyszczące

skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, DimethiconolPropylene GlycolMusa Sapientium Fruit ExtractNiacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Acsorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCI, Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisoth Iazolinone, Methylisothiazolinone.

Moja ostatnia, uwielbiana i rozchwytywana, zabierana wszędzie  gdzie tylko wyjeżdżam. Maska o intensywnym zapachu , trochę sztucznym ale jednak przywołującym lata dzieciństwa aromacie, jeśli urodziłyście się w latach 80/90tych to zapewne zaznałyście smaku bananowego wapna na odporność i mocne kości ;)))    Sama w sobie jest luźna, odrobinę rzadsza od innych maseczek tej firmy,  a mimo to gęstość nadal zachwyca,  nie ma mowy o ściekaniu czy słabszym działaniu.  

Maska fantastycznie nawilża, wygładza, pobudza do regeneracji osłabione cebulki, wyraźnie odżywia i działa idealnie jako podłożę pod suszarkę cz prostownicę.
Sprawdzi się również idealnie  na włosach rozjaśnianych , naturalnych blond lub kobietek które są tak jak ja po dekoloryzacji i chcą zejśc z odcieniem  w jaśniejszą stronę mocy :) 

_______________________________________________________________________________

7. MILK - MASKA Z MLECZNYMI PROTEINAMI -  WŁOSY PO ZABIEGACH CHEM.

ZASTOSOWANIE : WŁOSY SŁABE, BO ROZJAŚNIANIU, KOLORYZACJI, ZABIEGACH TERMICZNYCH

ZAWIERA :  EKSTRAKT Z PROTEIN MLECZNYCH 

Obietnica producenta : włosy stają się miękkie, błyszczące, delikatne i sprężyste 

skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolyzed Milk Protein, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Maskę dostałam w "odlewce" od znajomej blogerki, faktycznie powoduje wysokie nawilżenie, mam wrażenie, że raczej dla fanek protein. Po jej stosowaniu widzę jedwabistość i odżywienie, Niestety stosowałam tylko dwa razy na bardzo osłabione włosy więc nie wiem jak sprawdziłaby się przy dłuższym stosowaniu, 

________________________________________________________________________________



8. CHERRY (WIŚNIOWA) -  MASKA CZEREŚNIOWA - WŁOSY  BARDZO  MOCNO ZNISZCZONE

ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, SŁABE, ŁAMLIWE,ZNISZCZONE FARBOWANIEM

ZAWIERA :  OLEJ Z PESTEK CZEREŚNI, WIT. A, B, B2,,B6, C, WAPŃ, FOSFOR, POTAS , ŻELAZO

skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Prunus Avium Seed Oil, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Obietnica producenta :  włosy  odżywione, lśniące, aksamitne, bardzo miękkie

Słodki zapach lizaków, raczej wygładzająca, niestety miałam tylko odlewkę więc nie wiem jak spisywałaby sie na dłuzej.

_________________________________________________________________________

9. BLUEBERRY - (CHABROWA) - MASKA Z  CZARNYMI JAGODAMI I AVOCADO - WŁOSY MARTWE 

ZASTOSOWANIE : WŁOSY ZNISZCZONE FARBOWANIEM, MARTWE, 

ZAWIERA : EKSTRAKT Z JAGODY CZARNEJ, OLEJ Z AVOCADO

Obietnica producenta : włosy stają się lśniące, elastyczne i zdrowe

Kallos Blueberry skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Persea Gratissima Oil, Parfum, Vaccinium Myrtillus Extract, Citric Acid, CyclopentasiloxaneDimethiconol, Propylene Glycol, NiacinamideCalcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCl, Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone.

Skład zachęca do testowania! Kupie na pewno!

Cherry i Blueberry to maski których nie zdążyłam jeszcze zakupić, moja alga i banan są już praktycznie na wykończeniu,  więc  najprawdopodobniej na dniach zamówię kolejne Kallosy tym razem zamierzam pokusić się własnie o Czereśnie i Jagodę.. czytając opisy producenta sprawiają wrażenie niezwykle mocno kondycjonujących, a moje włosy po zimie zdecydowanie potrzebują dogłębnego odżywienia i uelastycznienia :) Niestety to tylko informację zasłyszane i przeczytane na opakowaniu, dlatego jeśli znacie te maski dajcie znać czy warto  je nabyć :)  Będę bardzo wdzięczna :)

_______________________________________________________________________________





+ za wydajność
+ za pojemność
+ za cenę
+ za piękne zapachy
+ za czytelne opakowania
+ za konsystencje
+ za rodzaj i czas aplikacji
+ za niesamowity blask
+ za spełnienie obietnic producenta
+ za pielęgnację skóry głowy
+ za ułatwienie rozczesywania


+/-  za wielkość opakowania
+/-  za brak pompki
+/-  za dostępność
+/  za niewielkie ilość sylikonów


_______________________________________________________________________________







 _______________________________________________________________________________

Jeśli miałabym polecić jedna maskę  z oferty Kallosa to wybrałabym Banana. Żółta wersja zdecydowanie wybija się na tle innych testowanych przeze mnie  masek tej firmy.
Pamiętajcie jednak,że moje włosy są  farbowane, suche, po dekoloryzacjach, prostowaniach, charakteryzuje je miliard fryzjerskich kataklizmów... i na nich sprawdza się rewelacyjnie :) !


 __________________________________________________________________________


Dajcie znać czy stosowałyście maski Kallos, macie swoich ulubieńców ? szczególnie interesuje mnie to czy  Cherry i Blueberry nie są przereklamowane :)

Kończę na dzisiaj i  lecę  leniuchować :)  ( 4 dni wolnego motywują do odpoczywania i działania - pisania na blogu :)) We wtorek wpadnę z pierwszą recenzją produktów ze spotkania :) 

PS. Z okazji lanego poniedziałku ( bo z Wielkanocą się spóźniłam)  życzę Wam mniej wiader wody a więcej pięknych perfum ( najlepiej ulubionych) którymi "obleją" Was najbliżsi ) Pamiętajcie !  w Święta możemy się bezkarnie objadać ale i tak uważajcie na brzuszki :)  

Ściskam  :* 

___________________________________________________________________________


62 komentarze:

  1. Jeszcze nie używałam tej maski. Wybrałabym cherry lub blueberry, ale tak jak napisałaś, jest ciężko z ich dostępnością :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hurtownie fryzjerskie, ewentualnie sklepy internetowe maja je w swojej ofercie , ale póki co miałam jeszcze dwie więc nie ma sensu kupować na zapas :)

      Usuń
    2. https://kosmetykizameryki.pl/index.php?action=szukaj&szukaj=kallos tu jest fajna str :) czytałam dużo o niej i sama mam zamiar z tej str własnie zamówić

      Usuń
  2. Bananowa to też mój Kallosowy ulubieniec :) Ciekawi mnie czereśnia i jagoda tak samo jak Ciebie. Bananowej mam jeszcze trochę, a do tego jeszcze z pół czegoś mlecznego, więc jak wykończę zapasy to pewnie też skuszę się na te owocowe ciekawostki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak je zachwalają, sład wydaje się jeszcze mocniejszy niż banan :) trzeba się brać za owoce :))

      Usuń
  3. Nigdy nie miałam żadnej z tych masek ale powoli się na nie czaję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam keratin i ja lubiłam teraz mam litrową milk w zapasie i chyba dokupię ta bananowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wykończ te i bierz się za banana :D będziesz zadowolona skoro te Ci podpasowały :)

      Usuń
  5. Przydatny post, szczególnie teraz gdy chce właśnie jakieś dwie sobie zamówić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Banan też mnie zaciekawil !

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja stosowałam tylko różowego Kallosa i takiego zwykłego zielonego, tu go nie widzę. Różowy lepszy od zielonego ale jakoś mnie nie zachwycił. Ostatnio zastanawiałam się nad bananem właśnie ale po tamtych 2 które mnie nie zachwyciły jakoś wolałam wybrać BioVaxa. Może kolejnym razem się skuszę .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne zielone to Algi i Keratyna - może kolor nieznacznie się różni na zdjęciach :) ? Mnie własnie Biovax nie przekonuje ;/ nie spisał się w ogóle na moich włosach ... jesli mam wybierac coś po za kallosem to wybrałabym WAX-a ale tego oryginalnego starego typu i Antyage ;)

      Usuń
  8. Ja kilka tygodni temu pierwszy raz zakupiłam maskę Kallos i to bananowa wlasnie, juz po pierwszym zastosowania bylam nią zachwycona, jak zużyje to wypróbuje inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Banana ma duzo wspaniałych składników, działa niezwykle korzystnie na włosy :) a im bardziej osłabione tym większa przemiana :)

      Usuń
  9. Ja miałam w tamtym roku Kallos Serical Crema Al Latte , miała piękny zapach :) Ta bananowa baaardzo kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej Latte jakoś nigdy nie używałam :) może dlatego,że tylko na małe opakowania trafiałam :) a mnie jednak te duże bardziej kuszą :)

      Usuń
  10. A u mnie banan spisał się tak na dwa razy, miałam po nim miękkie włosy, ale to był jedyny plus, w ogóle nie ułatwiał rozczesywania i ogólnie jakoś średnio mi się jej używało. Teraz próbuje czekoladowej i jest ciut fajniejsza, ale chyba zdecydowanie najlepiej na moich włosach spisała sie latte :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz ile włosów tyle opinii :) Może Twoje są lepiej odżywione niż moje :) i dwa użycia sprawiły,że już wiecej maski nie potrzebowałaś :) Kusicie mnie tą latte :)

      Usuń
  11. U mnie jak na razie gości bananek i Keratin :D Kocham ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. ^^ Poluj i upoluj ! Będziesz zadowolona :))

      Usuń
  13. Kallos Bluberry ma słabe opinie. Zastanawiałam się nad nią, ale chyba odpuszczę. Za to mam teraz ochotę na opcję z algami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alga jest intensywna, ładnie pachnie, daje uczucie mocnego odżywienia, włosy po niej wydają się gęstsze, mocniejsze :)

      Usuń
  14. Ja mam Keratin i Color i mimo, że nie farbuję włosów już od ponad roku sprawdzają się świetnie również na tych naturalnych! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zapewne zasługa filtrów :) moje malowane od ponad 15 lat ;)

      Usuń
  15. Nie używałam tych masek, a nawet o nich nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli bedziesz miała okazję to zachęcam - tańsze i lepsze od większości kosmetyków dostepnych w drogeriach :)

      Usuń
    2. jeśli bedziesz miała okazję to zachęcam - tańsze i lepsze od większości kosmetyków dostepnych w drogeriach :)

      Usuń
  16. Ja zdecydowanie za bardzo się dzisiaj objadłam...
    A jeżeli chodzi o maski... jak tylko wykończę aktualnie, to marzy mi się ta bananowa! :) Ostatnio włosy jakoś straciły swoją miękkość :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też, się przeżarłam - sałatka z selera i ananasa mnie zawsze skusi... jem aż,zjem! :(
      Szczerze polecam:) Banan robi swoje :) poprawia kondycje włosów i nastrój :)
      wszystko wina ostrego wiatru i ciagłej zmiany temperatur :(

      Usuń
  17. Anonimowy6/4/15 19:14

    opisy na prawdę super, moja top top top top odżywka to ta Keratynowa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już dawno jej nie miałam , to jedna z moich pierwszych :) ale miło wspominam jej uzywanie :) jednak serce oddałam banankowi :)

      Usuń
  18. Mam chrapkę na bananka od Kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i słusznie ! bardzo dobrze ulokowane pragnienia :)

      Usuń
  19. nie miałam jeszcze okazji używać żadnej z tych masek, ale banan żółta faktyczne kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrze wiedzieć, miałam problem, którą z nich wybrać dla siebie, pomogłaś mi, dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy7/4/15 18:09

    Niestety nigdy nie próbowałam żadnej z masek tej firmy, ale na pewno to zrobią. Świetny przegląd ogólnie :)
    Pozdrawiam i zapraszam: http://striveforperfectionblog.blogspot.com/2015/04/strive-for-perfection-blog-wita-po.html#more

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam keratin, obecnie używam bananowej i po skończeniu chcę kupić jagodową! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. w keratin zbytnio mi zapach nie pasował

    OdpowiedzUsuń
  24. uwielbiam oprawę muzyczną Twojego bloga! poza genialnym wpisem urzekła mnie muzyka totalnie w moim klimacie. nic tylko czytać więcej i wieeeecej :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi się teraz miło zrobiło ! To wpadaj częściej :* Stawiam kawę i ciacho :)

      Usuń
  25. Qrcze banana nie próbowałam. Miałam keratin, teraz mam milk ale następnym razem chyba skuszę sie na banana :p

    OdpowiedzUsuń
  26. Bananowej nie miałam, bo nie było, jak kupowałam. Za to mam dwie inne teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bananek Ci się spodoba :)kupuj w ciemno jak zobaczysz ;P

      Usuń
  27. Dostałam kiedyś w hurtowni kosmetycznej maskę kallos kokosową....była naprawdę świetna.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dostałam kiedyś w hurtowni kosmetycznej maskę kallos kokosową....była naprawdę świetna.

    OdpowiedzUsuń
  29. Maski Kallos są najlepsze !
    http://weronikablog11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. świetnie opisałaś wszystkie rodzaje masek, też stosowałam pomarańczową maskę, ale niestety nie widziałam żadnej poprawy w wyglądzie moich włosów. Patrząc po komentarzach u Ciebie innym pasuje, może działanie zależy od rodzajów włosa. Poleciłam Twój wpis na swoim blogu w recenzji tej maski:) bo bardzo mi się spodobał twój wpis :)
    pozdrawiam
    sylwia

    OdpowiedzUsuń
  31. Anonimowy23/9/15 21:07

    jest jeszcze czekoladowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimowy8/10/15 22:18

    Dziewczyneczki miałam algi maseczkę i mam teraz banana suuuuper polecam obie ;) A ta czekoladowa czy latte na co są dobre?

    OdpowiedzUsuń
  33. Stosowałam maskę bananową, bluberry, silk. Chcę spróbować cherry. Uwielbiam ich, i zapach mają niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja używałam czereśniowej, lecz nie było jakiegoś łał efektu.. Z moimi włosami, które są farbowane od około 6 lat na ciemno i po kilku rozjaśniaczach nie poradziła sobie ta maseczka. Będę próbowała inne :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Moją ulubioną jest Keratin <3 Ale teraz chcę wypróbować bananowej :)
    Mój kanał na yt
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  36. Jest jeszcze maska argan. Czy ktoś wie, czy jest dobra? Zastanawiałam się nad kupnem. Chciałabym kupić od razu dwie, bo mieszkam w Anglii i uzywać ich na zmianę :) Kupię na pewno keratynową a nad drugą się zastanawiam. Mam okropnie suche włosy. Co poradzicie? :) Dzięki serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam serdecznie, od tygodnia posiadam Milka,mam naturalnie kręcone włosy, czyli ogólnie rzecz biorąc suche, dosłownie tygodniami mogę nie myć włosów bo się wcale nie przetłuszczają nawet gdy daję tony odżywek ze spłukiwaniem i bez spłukiwania, dodatkowo w tym momencie jestem w trakcie rozjaśniania włosów. Myślałam, że owszem kolor będzie ładny za to w zamian siano na głowie nie do ujażmienia otóż nie, po milku włosy miękkie, gładkie i błyszczące, kolor ładnie się ustabilizował, a loki się nie puszą. Zapach... obłędny to jak lody śmietankowe lub budyń normalnie czad, za to na włosach po wyschnięciu zostaje zapach świeżości. Mój sposób na milka jest następujący : po umyciu wiadomo zostawiam na włosach 5-10 min tak by dać szansę włosom by się odżywiły, po wypłukaniu biorę niewielką ilość rozcieram na rękach i delikatnie wgniatam we włosy i zostawiam do wyschnięcia. Genialnie bo już nic innego stosowa nie muszę ani żelów ani pianek ani lakierów, włosy same ładnie się układają a loki nie puszą polecam , choć myślę, że chiałabym sprawdzić bananową jeszcze pozdrawam

    OdpowiedzUsuń
  38. Jagodę mam i stosuję bardziej jako odżywkę niż maskę. Codzienna pielęgnacja, góra pięć minut na głowie. Sama byłam zdziwiona efektami, może nie są one spektakularne, ale pewnie inne stosowanie by znacznie je polepszyło. Co mogę powiedzieć? Na pewno moje włosy już się tak nie puszą. Miałam straszny problem z końcówkami, które - nie oszukujmy się - są zniszczone, ogólnie moje włosy to raczej siano i walczę z tym dzielnie, ale moja niechęć do fryzjerów i wizyty w salonach fryzjerskich to rzadkość. Przekłada się to na kondycje moich włosów, wiadomo. Po "Jagodzie" jednak o wiele lepiej mi się żyję, włosy są bardziej miękkie, nie puszą się tak jak kiedyś.
    Teraz zastanawiałam się nad Keratin i Algae, ale sama nie wiem. Może jednak przejadę całą Warszawę, żeby dobrać się ponownie do mojej "Jagódki"...

    Pozdrawiam,
    Mówiąc Słowami :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja właśnie zaczynam przygodę z silk zobaczymy jakie będą efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Anonimowy27/4/16 11:22

    Dziewczyny nie wiem gdzie mieszkacie skoro piszecie, że macie trudny dostęp do tych odżywek. W mojej okolicy można je dostać w co drugim sklepie, a podkreślę, że nie mieszkam w mieście ;) Polecam kupować na allegro, gdyż są tam one dostępne non stop w bardzo przystępnych cenach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)