14.09.2019

PODSUMOWANIE WISHLISTY

Postanowiłam sięgnąć do swojej wishlisty i zrobić podsumowanie rzeczy które zaplanowałam kupić w tym roku. Co uznałam za potrzebne co wykreśliłam a co zakupiłam o tym przekonacie się w dzisiejszym wpisie.


UBRANIA
Nabyłam(+), nie udało się(-)
+HULTAJA - fajny, gruby kaptur który super chroni głowę przed wiatrem czy deszczem, niestety obwód wokół jest szyi jest na tyle spory, że nie otula, nie przylega tylko kręci się wokół, mogę go rozłożyć na moje wąskie ramiona ale wtedy nie ma możliwości podnoszenia rąk, będę musiała zrobić w nim dziurki i wciągnąć sznurki aby trzymać go w ryzach. Co nie zmienia faktu, że uwielbiam zakładać go do płaszcza i nadawać mu bardziej nowojorskiego looku :)

+T-SHIRTY z napisami które super spisują się pod bluzy czy do marynarki.

+SNEAKERSY - wybrałam jednak inne skórzane modele, m.in. białe Reeboki w takim oldschoolowym stylu, białe Nike AirForce 1 na podwyższeniu oraz czarne skórzane AirMaxy. Vansy cały czas są na wishliście, po tym jak obcierają mojego Maćka te w rozmiarze 47,5 tak sama dwa razy mocniej zaczęłam rozważać ten zakup.

+BIŻUTERIA - zamówiłam sporo naszyjników od Ani Kruk, nadal jednak A. Krystyniak jest na liście zakupów no i pierścionki, drugi rok uzupełniam zapasy i nie mogę się ogarnąć. Ogólnie to mam fioła na punkcie minimalistycznych naszyjników  a te w stylu "monety na łańcuszku" chciałabym przygarnąć w każdej ilości :)

-PŁASZCZ -  nabyłam niezaplanowanie prochowiec w pięknym odcieniu wełny, nadal jednak poszukuje długiego, czarnego oversize (o dobrym składzie) na jesień

-ZEGARKI - miałam nabyć nowy, bardziej minimalistyczny i stonowany model ale nie widziałam nic co podbiło by moje serce więc zaniechałam roztrwanianie majątku na korzyść fikcyjnych oszczędności ;)) -  czytajcie - noszę stary :P

- TORBA - żadna shopperka nie trafiła w moje dłonie ale za to kupiłam kilka fajnych worków które idealnie spisywały się na lato a i sezon wczesnej wiosny udźwigną bez problemu :)



+ MASKARY - Nawet nie wiem jak to się stało ale w przeciągu pół roku trafiło w moje dłonie ok.30 tuszy do rzęs. Były to oczywiście różne marki i jeszcze bardziej zaskakujące szczoteczki. Formuły były różne, jedna bardziej lub mniej pasujące do mojego typu rzęs. Jedno jest pewne, zrezygnowałam z zakupów tych które mocno przypominały mi szczoteczki testowanych nowości.  Na  liście zakupowej jest nadal Collistar, YSL i EL. Pomyślę jednak o nich dopiero po zdenkowaniu zaczętych.


+/-CIENIE - Nie ukrywam Sultry od ABH zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Mięciutkie cienie, błyskotki iskrzące swym blaskiem a  maty które nie powodują suchego dyskomfortu a wręcz przeciwnie są przy tym półsatynowe - cudo! Planowałam kupić kolejne ABH, póki co wstrzymałam się z zakupem, cienie są fenomenalne ale jednak malutkie, te ukochane migotki znikają z paletki błyskawicznie, matowe są bardziej wydajne. Wpis o Sultry https://www.mazgoo.pl/2019/01/SULTRY-ANASTASIA-BEVERLY-HILLS-ABH.html

-BRONZERY - Miał być Smashbox. miały być inne cudawianki jednak stacjonarnie okazało się, że nawet najchłodniejszy odcień oksyduje u mnie i podbija ceglaste tony. Nie jest dobrze, ale się nie poddaje... dalej szukam bronzera idealnego :)

- HUDA BEAUTY - Miałam poznawać markę bliżej ale po fali niewypałowych, matowych pomadek w których weszłam w posiadanie - jakoś straciłam ochotę na pudry i korektor. Nie twierdzę, że zainteresowanie tymi dwoma, konkretnymi produktami nie powróci ale póki co uważam je za zbytek łask.

-RÓŻE/ROZŚWIETLACZE - O ile róż jestem w stanie dobrać sobie sprytniej niż bronzer tak z rozświetlaczami jest ponownie pod górkę. Większość z nich wygląda u mnie jak cień. opalizujący cień bardziej w kolor złota lub miedzi. Nabyty Dandelion to u mnie połyskująca brzoskwinka, dlatego traktuje go jako rozświetlający róż.  Nadal nie nabyłam Rock-a z The Balm ale nie wykluczone, że nabędę go po zdenkowaniu poprzednika.  Nadal kusi mnie serduszko z TooFaced w najjaśniejszym odcieniu ale mam wrażenie, że po paru godzinach na twarzy zaczyna wyglądać jak perła. Nadal produkt do obserwacji i ewentualnego zakupu :)



+ Produkty od ANWEN- nabyłam jedno, drugie, trzecie a nawet już czwarte opakowanie zestawu odżywek do włosów. Moje kłaczki i nozdrza kochają bezapelacyjnie nawilżający bez, sporadycznie sięgam po proteinową zieloną herbatę i emolientowego irysa. Serum na końcówki również używam i bardzo lubię, teraz na dniach wyszło płynne serum które również będę chciała przetestować i może porównać...

+PIELĘGNACJA WŁOSÓW - czosnkowa maska nadal nie zdobyta praktycznie cały czas wysprzedana, jak się trafi nabędę jeśli nie... trudno. 

+ PIELĘGNACJA TWARZY i CIAŁA -  tutaj niewiele nabyłam z listy, cały czas trwam w akcji #denkujeniekupuje  i zużywam zapasy. Nadal świetne kosmetyki zostają na wishliście muszę obadać takie marki jak CREAMY, JANBARBA, FRESH&NATURAL, KOI, CHICCHIQ.





 +LUSTERKO - nabyłam ale zupełnie inny model, te w Zarze były już niedostępne w złocie więc kupiłam zupełnie inny kształt z innej popularnej sieciówki.  Z tego co widziałam moje jest zdecydowanie  solidniej wykonane więc dobrze się stało :))


+ ROŚLINKI - tutaj nie będę rozpisywać się zbyt wiele ale zdecydowanie przygotuję o nich wpis, bo temat wraca jak boomerang :)

+ ŁADOWARKA INDUKCYJNA-  miałam nabyć taką z lampką (Ikea) ale zdecydowałam się na cos praktyczniejszego co mogę zabrać ze sobą w różne miejsca. Nabyłam oryginalną ładowarkę Samsunga dedykowaną do S9+. 

- Zrezygnowałam  z zakupu szafki, niestety muszę pomyśleć o czymś bardziej pakownym + nadal rozważam małą szafkę pod biurko na hybrydy bo powoli nie mam ich gdzie trzymać. Zapełniłam duży kufer i już ledwo się domyka. Zrezygnowałam z worka jako doniczki, niestety nie jest to praktyczne rozwiązanie bo po każdej kąpieli kwiatów widać na nich zacieki, wygląda to nieestetycznie i szkoda gotówki. Myślę jednak o koszyku, ponieważ ciężko mi znaleźć tak dużą donicę w moim stylu. Wyciskarkę też porzuciłam, jestem ostatnio tak mało w domu, że nie ma sensu 

+/- Nabyłam ale znowu będę kupować - PLAKATY, ŚWIECA GREYA - są to takie przedmioty które co chwilę nabywam. Plakaty czasami robię sama w programach graficznych i oddaje druk do drukarni. Małe hasła czy grafiki do ramek drukuje w domu, mam fajne urządzenie wielofunkcyjne które dobrze prosperuje, ładnie drukuje i naprawdę fajnie współgra z lepszym papierem np. satynowym. Plakaty wyglądają jak z drukarni. 

- WROTKI - myślę o nich od dawna i gdyby nie fakt, że w te wakacje temperatura mnie wykańczała to pewnie zdecydowałabym się na zakup. Chciałabym jeździć ale uczulenie na słońce mnie niestety blokuje.





+ LAMPA PIERŚCIENIOWA -  kupiona, wybrałam model z Allie, ma trzy stopniową regulację ciepłoty światła (ciepłe, chłodne, neutral) oraz kilka stopni natężenia oświetlenia. Jest tania, ma uchwyt na telefon i w zupełności wystarczająca  na moje potrzeby. Doskonale spisuje się przy robieniu zdjęć makijaży ale i tych produktowych również. 

+STATYW - Zdecydowałam się na  profesjonalny statyw, jest on na tyle unikatowy, że oprócz standardowych ustawień możemy wykonywać zdjęcia  flatlay montując aparat lub telefon od spodu  lub na długim i stabilnym ramieniu. Statyw marzenie! <3

- Zrezygnowałam  z "parasolki" przynajmniej póki co jest mi ona nie potrzebna. Porzuciłam stojaki z żarówkami bo przestały mi się podobać, zbyt mocno zagraciły by mi toaletkę. TABLET GRAFICZNY poszedł w odstawkę ponieważ zakupiłam matebooka z dużą czułością ekranu gdzie śmiało będę mogła robić swoje projekty właśnie za pomocą lapka. Ze względu na niezaplanowany wydatek na laptopa (Huawei 13,9" MateBook X PRO 16GB Ram, 500GB Dysk SSD4, Intel Core i7) zrezygnowałam z gimbala ale tego akurat sprzętu nie porzucam nadal chce, pragnę i prędzej czy później zakupię :)




Ksiązki  AGONIA, BĘDZIE BOLAŁO - odhaczone. Inne w dalszym ciągu na wishliście, do rzeczytania ale to tak bez większej spiny. Przez ostatnie pół roku słucham głównie podcastów, poradników, czytałam głównie rzeczy związane stricte z medycyną a dokładniej książki typowo naukowe z różnymi przypadkami medycznymi które umożliwiały mi poszerzenie wiedzy potrzebnej w pracy. Zaczęłam też bawić się w szycie i kaligrafię więc te tematy pochłaniają mnie teraz naprawdę mocno i dlatego też mega potrzebuje książek o kaligrafii - zeszytów do ćwiczeń itp ;) Literatura obozowa poszła na dalszy plan ale tęsknie za dobrymi książkami z tego działu. 


Ciesze się, że co roku mimo natłoku obowiązków znajduje czas na stworzenie listy zakupów na najbliższe miesiące.  Dodatkowo dzięki niej rozważniej podchodzę do zakupów, nie kupuję pierdół, 3-4 razy zastanawiam się nad tym czy faktycznie dany przedmiot poprawi mój komfort życia lub poprawi humor. Lista pozwalają zapanować  nad moim portfelem i minimalizmem  do którego dążę. ROBICIE SWOJE LISTY? PLANUJECIE ZAKUPY CZY WSZYSTKO TYLKO NA SPONTANIE? 

Ściskam <3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)