12.11.2018

NATURALNIE PIĘKNE /BLOGGERKI W BIAŁYMSTOKU


Nie uwierzycie ale spędziłam ponad 5h w najbardziej niewygodnym busie świata, współsiedzący próbował zgnieść mnie plecakiem turystycznym a na koniec kierowca nie zatrzymał się na właściwym przystanku, było ciężko ale nie zdołało mnie to zatrzymać i mimo to dotarłam do wyznaczonego celu. Punktem zaczepienia na mapie był tym razem Białystok.  Nigdy nie byłam w tej części Polski a co za tym idzie również nigdy nie byłam w tym mieście. Przywitałam białostockie  dosyć tradycyjnie bo na dworcu pks a następnie pośpiesznie udałam się taxówką do lokalu w którym miałam spotkać się z resztą dziewczyn.  

Byłam pierwsza, chociaż facebook meldował, że uczestniczki są już bardzo blisko.  Na dobre rozgościłam się w lokalu FLY HIGH COFFE przy ulicy Lipowej 16. Kawiarnia wywarla na mnie mega pozytywne wrażenie, obłednie dobra kawa na pysznym i ulubionym mleku owsianym (oat-ly!) a to dopiero początek pyszności jakie serwuje to miejsce. Miałam okazję pałaszować pysznego wege tatara z buraka z palonym kozim serem, sosem z owoców lesnych, pudrem z czosnku niedźwiedziego i oliwą której nie potrafię niestety wybadać  ale było to boskie i totalnie mnie kupiło! Dziewczyny zdecydowały się na burgery, również te wege i również zachwalały więc sumiennie mogę polecić Wam miejscówkę nie tylko na kawę, lemoniadę ale również na obiad.


Dobrze, koniec o jedzeniu, przejdźmy do meritum. Spotkałyśmy się w gronie  kobietek zafiksowanych na punkcie naturalnej pielenacji o czym świadczy również nazwa spotkania NATURALNIE PIĘKNE. Skład tego pięknego towarzystwa jest imponujący: organizatorka - Kamila (mylovelyfushia.blogspot.com), Kasia (poradymamykasi.pl), Anetka (cosmeticosmos.pl), Asia (nienaltowskablog.pl), Diana (chanceleee.pl) , Natalka (https://www.elfnaczi.pl/) oraz Gosia (blondhairaffair.pl).



Oprócz chęci spotkania oczywiście przyświecał  nam szczytny cel,zlicytowałyśmy własne produkty które przekazałyśmy na białostockie Hospicjum dla dzieci POMÓŻ IM.  Udało nam się zebrać prawie 500zł. 




Kamila w zamian za pomoc wraz ze sponsorami postanowiła przygotować również upominki i dla nas. Do akcji przyłączyło się kilka firm, niektóre paczki były spersonalizowane.

Ecospa   -  Marka pozwoliła nam wybrać przed spotkaniem zestaw DIY jaki otrzymamy w upominku, mega fajny gest więc wybrałam nawilżajacy żel hialuronowy z provitaminą B5.
4szpaki - marka podarowała nam peeling oraz mydełko, juz nie długo zaprezentuje je Wam na blogu, ponieważ oba produkty są już w fazie testów.



Ekozuzu - Kolejna marka która ujawniła się przed spotkaniem i postanowiła zaoferowac nam wybór produktów które nas interesują. Znalażłm wiele intereusjących produktów m.in jedwabny puder ale w konću zdcydowałam się na palete naturalnych cieni, marka dorzuciła jeszcze czarny eyeliner. O eyelinerze troszeczkę opowiadałam Wam już na swoim instagramie (o tutaj).


Avetpharma - marka podesłaładwa suplementy z biotyną wspomagajace nasze włosy i paznokcie. Suplementy będę przyjmowała najprawdpodobniej w rejonach grudnia-stycznia. Sezon czapek to dobry moment aby wzmocnić kłaczki.


Biobeauty -  w paczce znalazlam genialna pomadkę porzeczkowa, maseczkę oraz rumiankowy krem do rąk od Cosnature, produkty do higieny intymnej marki Masmi.





Biolonica - otrzymałam kremik regenerujący do twarzy tak jak wskazuje zdjęcie zawiera komórki macierzyste jabłoni. Zazwyczaj produkty z macierzystymi się u mnie sprawdzają  więc chętnie sprawdze jak będzie tym razem :) Krem czeka w kolejce na testy.


Biofemina Toscana - markę znam głównie z internetu więc miło będzie przestestować ja na własnej skórze. Firma podarowała nam worek próbek oraz peeling, jeszcze nie stosowałam, produkt czeka w kolejce :)




















 

Bielenda - Marka podarowała spora paczkę głównie z produktami do opalania, jako,że nie jestem osobą która sięopala- też nie mogę z racji swego uczulenia na słońce więc emulsje brązującą od razu oddałam jednej z uczestniczek spotkania a produkty doopalania poszły dla koleżanek które zimą mają zaplanowany wywczas w tropikach. Oprócz przyspieszaczy opalania trafiła do mnie mgiełka nawilżajaca o całkiem przyjemnym aromacie , maseczki oraz pomadka ochronna.



SemCo - Marka mnie mocno zaskoczyła  i uradowała, uwielbiam takie naturalne produkty i stale stosuje je w swej kuchni, trafiły do mnie cztery propozycje: olejk konopny, z nasion wiesiołka, rydzowy i lniany. Używam od spotkania i uwielbiam!
































Svoje -  Podrzuciło  nam miniaturowe mydełko żubrowe do testów.Włascicieli firmy poznałam podczas targów i musze przyznac jedno- mega ludzie! Kolejny produkt trafia do użytku :)




Na licytacji udało mi się również wylicytować trochę przedmiotów, nie były one mi bardzo potrzebne wieć szybko po spotkaniu przekazałam je nabliższym, jedyne co zachowałam dla siebie to miniaturową gąbeczke z AnnabellMinerals i pomadkę z Colourpop :) Czasmai jest tak, że licytuję coś bo w sumie ważna jest zbiórka gotówki na potrzebujące maluchy. 



Po spotkaniu udałysmy się jeszcze na zwiedzanie Białegostoku, Kamila stała się naszym przewodnikiem i pokazała najciekawsze miejsca na mapie miasta. 
Wieczorem udałyśmy się jeszcze do pubu 33Krany na kraftowe piwo gdzie odkryłam piwo moich marzeń i snów - Bladą Mariję pomidorowe piwo które jest ideałem dla takiego pomidoroholika jak ja. Nawet etykieta w takim postrockowym klimacie który tak bardzo lubię no cudo!


Do hotelu wróciłyśmy późnym wieczorem,nocowałam razem z Kasią w bardzo przyjemnym miejscu w Wili Marcela na ul. Zwierzynieckiej 64. Bardzo przyjemna okolica, niby w centrum a jednak delikatnie na uboczu, cisza i spokój. W środku czyściutko, wygodne łóżka, przestronna łazienka i co mnie mega zaskoczyło duża kuchnia do której miałyśmy dostęp przez cały pobyt. W całodobowej recepcji lodówka z napojami i jakieś podstawowe przekąski dla zgłodniałych. bezpłatne wifi, płaski telewizor w każdym z pokoi, wila akceptuje pobyt ze zwierzakami, pokoje sa dla niepalących. Bardzo pozytywnie oceniam to miejsce.
Rano niestety musiałłyśmy rozstać się z Kasia bo wracałyśmy do domu różnymi środkami transportów, Kasia wskoczyła w pociąg a ja miałam jeszcze ponad 1,5h do odjazdu mojego Bla bla cara. Postanowiłam więć pozwiedzac okolicę, zajrzałam do centrum a później zawitałam do sławetnego Pałacu Branickich. Uwielbiam zwiedzać nowe miasta i poznawać ich architekturę. Cudo!



Białystok  wywarł na mnie zaskakująco dobre wrażenie, miasto czyste, ciche, spokojne pełne zieleni a do tego pełne serdecznych ludzi :)  Dla mnie był to bardzo udany weekend i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś spotkam się z dziewczynami w takim lub zblizonym gronie :)

Jestem ciekawa czy byłyście kiedyś w Białymstoku? Znacie te naturalne marki które ufundowały upominki? Dajcie znać :)

Ściskam 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)